Porozmawiajmy o fundamentach…
…chociaż nie jest to blog budowlańca. Tym razem chodzi o zestaw fundamentów, na których stawiam domki moich spostrzeżeń, oraz o glebę, z której wyrasta angielski ogród moich ocen. Dalej metafory nie pociągnę, bo zbyt rozbudowane metafory stają się nieznośnie grafomańskie i śmiesznie nieadekwatne.