Historia magistra vitae est
Żeby nauczycielka czegoś ucznia nauczyła, uczeń powinien nauczycielkę zrozumieć. Jak można rozumieć historię? Trochę będę chaotyczny, ale problem jest trudny, wielowątkowy. Wydawałoby się, że wystarczy znać historię wojen, panujących dynastii, wynalazków, nauki, sztuki, ludzkich szaleństw, których wyrazem są np. religie… Ale czy to wystarczy do zrozumienia? A może za tymi poszczególnymi historiami kryje się jakaś wewnętrzna logika?