Rozterki obce Osamie i Obamie
Poniedziałek, 2 maja. Zabili Osamę. Wybuchła radość w Ameryce i wielu innych miejscach. Tak jakby to rzeczywiście coś rozwiązywało. To był niewątpliwie morderca wyrachowany i raczej cyniczny niż powodowany wiarą (co niewiele w sumie by zmieniało). Wiemy (ale tylko z relacji), że w sytuacji albo-albo nie chciał iść pod sąd z Allahem na ustach, lecz wolał umknąć, osłaniając się od kul kobietami. […]